Jak biegać wiosną?

0
1209
Rate this post

Jak biegać wiosną?

Chcesz zgubić kilka nadprogramowych kilogramowych? Chcesz poczuć się lepiej? Chcesz oficjalnie pożegnać zimę? Chcesz aktywnie spędzać wolny czas? Chyba nie ma lepszego momentu na rozpoczęcie treningów biegowych niż wiosna. Witamina D działa motywująco, daje pozytywnego kopa, ale można przeszarżować, bo wylądujemy w łóżku z kontuzją lub… przeziębieniem. Jak się przed tym obronić? Już spieszymy z wyjaśnieniem.

Pierwszy etap wiosny jest zdradliwy. Zachęceni delikatnymi promieniami słońca, zrzucamy zimowe ubranie (bo przecież nie lubimy ograniczeń), zakładamy buty do biegania i… nasz organizm doznaje szoku. Nie zdąży się przystosować do nowych warunków pogodowych. Zazwyczaj takie pierwsze wiosenne bieganie kończy się chorobą z powodu braku okrycia na głowę, przez którą ucieka nawet 60% ciepła, w zależności od jakości okrycia reszty ciała. Jeśli jesteśmy bardzo ciepło ubrani, ale zapomnieliśmy o czapce, to wtedy ryzyko przeziębienia wzrasta, bo ciepło ma tylko jedną możliwość ucieczki. Głowa nie może się obronić.

Dlatego wiosną – jeśli temperatura jest bardziej zimowa niż letnia – polecamy ubrać czapkę z daszkiem, która skutecznie zminimalizuje utratę ciepła, umiejętnie wprowadzając nas w nowe warunki pogodowe. Organizm nie przeżyje takiego szoku. Chyba że jesteśmy mocno zahartowani i zimą radziliśmy sobie bez wielu warstw ubrań i czapki, to rozpoczniemy wiosnę bezboleśnie.

Jeśli wiosna zaczęła się wietrzno-deszczowo – nie przejmuj się. Organizm do ogrzania się będzie potrzebował dużo więcej energii niż w ciepłe dni, a zatem spalimy sporo kalorii. Brzmi dobrze, prawda? Ponadto chłód wpływa na szybsze odprowadzanie krwi, co w efekcie prowadzi do polepszenia metabolizmu i ujędrniania mięśni.

Musimy jednak się dobrze przygotować, bo taka pogoda bywa ryzykowna, jeśli odpowiednio się nie ubierzemy, np. zakładając nieprzemakalne i nieślizgające się obuwie i dość długie skarpety, które ochronią Achillesy.

Jeśli jest całkiem przyjemna pogoda, nie pada, nie wieje, to najlepszym sposobem jest ubiór na delikatną „cebulkę”. Niestety takie rozwiązanie nie sprawdza się w deszczowe dni. Wtedy mokre ubrania stają się coraz cięższe, a jeżeli do tego wszystkiego dodamy przeszywający wiatr, to przeziębienie jest więcej niż pewne. W takiej sytuacji lepszą alternatywą jest odzież termoaktywna, przykryta lekką kurtką przeciwdeszczową. Skuteczność gwarantowana!